Hej, dzisiaj opowiem Wam trochę o mojej pracy, o tym co robimy z Michałem na co dzień, czym się zajmujemy i jak to w ogóle wygląda. Wiem, że praca na Instagramie i blogu wielu osobom kojarzy się tylko z dodawaniem zdjęcia na profil, leżeniem na kanapie i uśmiechaniem się – wcale się nie gniewam, sama kiedyś myślałam, że tak to wygląda, dopóki nie stało się to naszą pracą na pełen etat. Nie wszystko jednak wygląda tak jak to widzimy z pozoru. Choć staram się Wam na co dzień pokazywać backstage naszej pracy, to mimo wszystko możecie do końca nie wiedzieć jak to wygląda naprawdę, jak dużo czasu w to wkładamy i jakie niesie to za sobą plusy i minusy. Bo choć uwielbiam to co robimy, to zawsze – jak w każdej pracy, znajdą się jakieś minusy.
No dobra, może najpierw wspomnę o tym, że ta praca wiążę się oczywiście z:
– posiadaniem własnej firmy, co niesie ze sobą ogarnianie wielu spraw, księgowość itd. Tutaj nie będę się jakoś szczególnie rozpisywać, bo to temat na osobny wpis 🙂
– od kilku lat pracujemy jako content creatorzy, czyli tworzymy content, tj. zdjęcia i materiały video na kanały naszych Klientów. Wiąże się to z dużą kreatywnością, częstym inspirowaniem się na wielu portalach, zmysłem estetycznym, tworzeniem zdjęć i filmów, a także czasem ich dłuuugą obróbką przed ekranem komputera… Takie zdjęcia pojawiają się na kontach w social mediach naszych Klientów, często bez mojej twarzy, choć myślę, że można je poznać po naszym klimacie 🙂 Sami nawet często oznaczacie nas pod tymi zdjęciami, to bardzo miłe 🙂
– kolejny odłam naszej pracy to prowadzenie social mediów innych firm i instytucji. Już po tylu latach mogę nazwać się specjalistą ds. social mediów 🙂 Nadal jednak szkolę się w tym zakresie, bo jak to mówią wiedzy nigdy za wiele.
Dodatkowo- jako Kosmetolog, wspomagam profile beauty w postaci zdjęć i porad kosmetologicznych dla ich Odbiorców.
– zajmujemy się również szkoleniem osób prywatnych, ale również firm z wiedzy Instagramowej, samodzielnego tworzenia zdjęć na swoje social media, ich obróbki itd. Obecnie odbywa się to przez Internet z uwagi na bezpieczeństwo.
– prowadzimy nasze wspólne kanały tj. @olcyk oczywiście, ale również kanał naszej marki @luckofficial.co z wełnianymi, ręcznie robionymi kapeluszami. Wiąże się to z częstymi sesjami zdjęciowymi, przygotowywaniem się do nich, tworzeniem stylizacji, inspiracjami, długimi burzami mózgów i wymyślaniem różnych ciekawych kampanii, ale także selekcją zdjęć i ich obróbką, tak by wyglądały estetycznie i spójnie z całym naszym profilem. Potrzebowaliśmy trochę czasu żeby stworzyć swój własny klimat, w którym czujemy się dobrze, ale wytrwałość pomogła nam dojść do zamierzonego celu 🙂
To wszystko pochłania naprawdę mnóstwo czasu, ale uwielbiamy to! Znaleźliśmy swoje miejsce, również to w internecie, tworzymy społeczność i widzimy jak z roku na rok się to powiększa i umacnia 🙂
No dobra – to są nasze zadania w pracy i takie kreatywne jej strony. Niestety poza tą fajną stroną ta praca niesie ze sobą też minusy, które odbijają się na naszym zdrowiu. Ostatnio wspominałam Wam, ze od dawna walczę z suchością oczu, z ich nadwrażliwością i ciągłym pieczeniem. Najbardziej odczuwam to pod koniec dnia, kiedy skończę pracę, zamknę komputer i odłożę telefon. Wtedy dopiero czuję jak moje oczy są przemęczone i wrażliwe. Związane to jest ze światlem niebieskim jakie jest emitowane z ekranów telefonów i laptopów.
Znacie skutki długotrwałej ekspozycji na niebieskie światło? Jest to przede wszystkim:
– zmęczenie oczu,
– podrażnienie oczu,
– suchość oczu,
– słabe i nieostre widzenie,
– częste łzawienie,
a nawet bóle głowy .
Pierwsze co przychodzi nam do głowy to odstawienie lub zminimalizowanie korzystania z laptopów i telefonów. Ale co wtedy gdy nasza praca polega właśnie na tym i nie jesteśmy w stanie tego zmienić lub całkowicie odstawić?
Co zrobić?
– pracujmy w dzień i wieczorem jeżeli to konieczne, ale przed samym snem nie korzystajmy z telefonu. Sama wiem po sobie, że gdy położę się do łóżka, to potrafię jeszcze ok. 1h przesiadywać i scrollować Instagram, a w tym czasie moje oczy mogłyby już odpoczywać i regenerować się. A więc jako pierwszy punkt- odstawiamy telefon przed snem!
– zaopatrzmy się w okulary z niebieskim antyrefleksem, które blokują światło niebieskie i niebieskofioletowe.
To nie tylko zadba o nasze oczy, ale również jest ważną kwestią w dbaniu o skórę pod oczami i powstające tam zmarszczki. Jestem z zawodu kosmetologiem, więc na co dzień dużą uwagę zwracam również na skórę i jej pielęgnację, a to ma bardzo duże znaczenie dla młodzieńczego wyglądu.
– Niebieskie światło zaburza rytm dobowy! Może wywołać zaburzenia endokrynologiczne związane z wydzielaniem melatoniny i kortyzolu ( zwanych hormonem snu i hormonem stresu).
– skracajmy czas w pomieszczeniach ze sztucznym oświetleniem typu LED i czas przebywania na słońcu
– w warunkach silnego nasłonecznienia wzrok możemy chronić przy użyciu dobrej jakości okularów przeciwsłonecznych z atestowanym filtrem UV, najlepiej zakupionych u optyka. Sama do tego dojrzałam i wiem, że na wzroku się nie oszczędza 🙂
– unikajmy suchych klimatyzowanych pomieszczeń, które również negatywnie wpływają na nasze oczy i doprowadzają do ich przesuszenia. Możemy się z tym spotkać głównie u osób pracujących w biurach.
– zawsze, gdy mamy taką potrzebę używajmy kropli nawilżających do oczu, które mają za zadanie nawilżyć nasze oczy i zmniejszyć pieczenie i częste łzawienie oczu. Są one zbawieniem dla naszych oczu po przebywaniu w suchych, klimatyzowanych pomieszczeniach czy podczas długotrwałej pracy przy komputerze, o której wspomniałam Wam wcześniej. To świetne rozwiązanie, bo możecie użyć ich w każdym momencie w ciągu dnia i zabrać je ze sobą do pracy, biura itd.
Krople, które naprawdę działają i które sama mogę Wam polecić z czystym sumieniem to Hyal-Drop multi, które co ważne!- są wyrobem medycznym!
Zawierają:
-kwas hialuronowy (w postaci hialuronianu sodu), który występuję w strukturach zdrowego oka ludzkiego oraz w naturalnym filmie łzowym.
Można stosować je w celu nawilżania i zwilżania miękkich i twardych soczewek kontaktowych podczas noszenia, co po prostu poprawia komfort ich stosowania w trakcie dnia. Mnie to nie dotyczy, bo soczewek nie noszę, ale myślę, że to dobra informacja dla wielu z Was.
Dodatkowe plusy ze stosowania nawilżających kropli do oczu:
– szybkie nawilżenie oczu
– świetny i poręczny aplikator
– można używać do 6 miesięcy po otwarciu
– brak konserwantów w składzie, dzięki czemu nie podrażniają oczu
– nie trzeba zdejmować soczewek by je użyć. Można aplikować je mając soczewki na oczach!
– możecie stosować je tak często jak tylko macie potrzebę 🙂
#niemęczich #hyaldropmulti #nawilżoczy
Ostatni podpunkt to zbawienie dla naszych oczu, nawet pisząc ten post mam je pod ręką i użyłam dla uczucia komfortu i zminimalizowania zmęczenia. Jestem ciekawa czy Wy też borykacie się z pieczeniem i zmęczeniem oczu? Jakie macie na to sposoby?
Mam nadzieję, że tym wpisem zaspokoiłam trochę Waszą ciekawość odnośnie naszej pracy i przekazałam kilka ważnych kwestii w dbaniu o zdrowie 🙂
W tym dziwnym czasie jaki obecnie panuje musimy o siebie dbać. To powinien być nasz priorytet 🙂
Ściskam Was mocno,
Olcyk
22
Właśnie o jakis kroplach myślałam bo nigdy nie spedzałam tak dużo czasu przed laptopem jak teraz ! Zobaczymy czy podziałaja 🙂
U mnie podobnie, bije ostatnio rekordy przed ekranem telefonu i laptopa.
Daj znać gdy przetestujesz jak sprawdzają się u Ciebie:)
Pozdrawiam,
Ola