P A R I S…
Kto ogląda mnie od dłuższego czasu wie, że uwielbiam paryski klimat, urokliwe knajpki przy drodze, cudowne kamieniczki i kolorowe makaroniki! Wyjazd tam był jednym z moich największych marzeń. Jak wiadomo, marzenia trzeba spełniać, a moje urodzinki w czerwcu się do tego przyczyniły:))
Wypad był krótki, bo zaledwie 4 dni, dlatego nie przywieźliśmy ze sobą masy zdjęć, ale na pewno coś co przybliży Wam paryski klimat. Sama również chciałam zobaczyć jak najwięcej i przy tym też troszkę odpocząć.
Zapraszam więc w podróż do Paryża!
Paryskie knajpki i restauracje przy drodze są zdecydowanie najpiękniejsze i najbardziej fotogeniczne!
Musicie niestety wiedzieć, że ceny w knajpkach troszkę powalają, więc jeżeli planujecie wyjazd do Paryża, musicie to wziąć pod uwagę albo po prostu szukać mieszkań z kuchnią, by móc gotować samemu. Zazwyczaj staramy się spróbować lokalnej kuchni, ale w tym wypadku kuchnia francuska zdecydowanie nie pasowała do naszych kubków smakowych.
Włoska kuchnia ponad wszystko! Pizza neapolitańska, makarony i włoskie desery.. ahhhh<3
Zdjęcie, które widzicie poniżej było robione w naszym pokoju. Wynajęliśmy go na Airbnb za baardzo małe pieniążki- jak na Paryż oczywiście! Szukając pokoju/apartamentu pamiętajcie żeby ustawić cenę od najniższej i zwracajcie uwagę na opinie- to bardzo ważne. Dużo pozytywnych opinii jest po prostu wiarygodne, więc czytajcie wszystko dokładnie.
Nasz apartament był strzałem w dziesiątkę! (mimo, że jak zawsze szukaliśmy go na ostatnią chwilę- nie róbcie tego)! Polecamy szukać pokojów z dużym wyprzedzeniem, z uwagi na większy wybór i dużo niższe ceny.
Tym razem trafiła nam się urocza kobietka o imieniu Louise. Tak naprawdę widzieliśmy się z nią tylko w pierwszy dzień, kiedy przylecieliśmy do Paryża. Opowiedziała nam troszkę o nim, a także o tutejszych dzielnicach, które nie do końca są bezpieczne. Podczas pobytu nie wyczuwaliśmy w ogóle jej obecności i naprawdę czuliśmy się jakby apartament należał tylko do nas!
Link do naszego apartamentu znajdziesz tutaj->KLIK
Dlaczego korzystamy z Airbnb? Bo mamy wtedy najlepszą możliwość poczucia prawdziwego klimatu i zobaczenia jak żyją ludzie, jak mieszkają i jakie są ich zwyczaje. Nie poczujecie tego w zwykłym hotelu. Komfort może być większy, ale chyba nie o to chodzi. Poza tym, zadajcie sobie pytanie ile tak naprawdę spędzacie czasu w pokoju hotelowym..?
Jeżeli też nie lubicie przepłacać szukajcie noclegu na Airbnb. Tam znajdziecie najniższe ceny, mieszkania mają genialny klimat i czasami znajdziecie tam totalne perełki:)
Bilety lotnicze kupowaliśmy z odpowiednim wyprzedzeniem w liniach lotniczych Ryanair. Żeby podróż wyniosła jak zawsze najmniej- genialny Michał kupił bilety z Warszawy, a lądowaliśmy we Wrocławiu- haha. Śmieje się, ale to dobry patent na oszczędzenie pieniążków. Oczywiście dla osób, którzy mają troszkę więcej czasu i nie robi to dla nich dużej różnicy.
Czy odczułam jakieś niebezpieczeństwo w Paryżu? Zdecydowanie nie!
Po ostatnich wydarzeniach w Paryżu, czułam przed wyjazdem mały niepokój, który całe szczęście znikł jak tylko tam dotarliśmy.
Wiadomo, że są dzielnice Paryża, w których lepiej się nie pojawiać, ale przede wszystkim godzinami wieczornymi. Szukajcie najlepiej takich mieszkań/pokojów/hoteli, gdzie metro jest blisko. Nasz apartament był oddalony jakieś 50 metrów od przystanku metra i bardzo sobie to ceniliśmy, zwłaszcza gdy wracaliśmy późnymi wieczorami. Nie ma co kusić losu, a komfort psychiczny jest najważniejszy 🙂
Magiczną i błyszczącą wieżę Eiffla mogliście zobaczyć na moim Instastories- nadal znajduje się w relacji wyróżnionej.
Co godzinę jest prawdziwe SHOW! haha jak ja lubię to słowo 😀
Bilety metro:
W Paryżu genialnie działa metro. Dojedziecie tam nim bez problemu pod samą wieżę Eiffla.
My kupiliśmy zestaw 10 biletów za kwotę 14,90 euro. Cena jednego biletu poza karnetem to 1,90 euro, więc całkiem fajna opcja. Sprawdzajcie wszystkie opcje, ponieważ są też bardzo fajne zniżki na metro dla studentów. Informacje te są ogólnie dostępne, więc łatwo do nich dotrzecie 🙂
Nie obyło się bez paryskiego słodkiego śniadanka, pysznych gofrów z nutellą i cappucino!
Jeżeli też kochasz makaroniki, tak, że na ich widok skaczesz jak szalona i jesteś w stanie wydać swoje ostatnie pieniądze-
koniecznie kup je w miejscu o nazwie Laudreé. Cukiernia znajduje się na samym Champs-Élysées, więc łatwo tam dotrzesz:)
Istnieje od 1862 roku i swoim wystrojem genialnie nawiązuje do klimatu tamtych czasów.
Powiem Wam szczerze, że sama do końca nie wiedziałam czy je lubię. Zawsze po prostu mi się podobały i na sam widok motylki latały mi w brzuchu!:D
Po skosztowaniu- stwierdzam, że były genialne, a ta masa w środku- yummy!
Zjadłam tylko dwa, bo nie przepadam za tak słodkimi przekąskami, ale oczami zjadłabym całą wystawę jaką widzicie poniżej haha:) Dbają tam o każdy szczegół, dzięki czemu czujesz się tam naprawdę wyjątkowo. Piękne pudełeczka i miętowe torebeczki cieszą jeszcze bardziej- powiedzcie, że nie tylko ja mam bzika na punkcie takich pierdółek 🙂
Luwr– dawny pałac królewski w Paryżu. Obecnie jedno z największych Muzeum sztuki na świecie i zdecydowanie jedno
z najpiękniejszych jakie widziałam! Zdjęcia tam robiły się same:)
Paryż jest cudowny i zrobił na mnie ogromne wrażenie, ale ja chyba w głębi serduszka mam troszkę paryskiego klimatu w sobie, dlatego tak dobrze się tam odnajdowałam.
Jeżeli wybieracie się na krótki wyjazd (na przykład tak jak my z całym dniem w Disneylandzie)- wybierzcie się na minimum 5 dni, żeby na spokojnie zwiedzić wszystko na co macie tylko ochotę:)
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania- piszcie śmiało!
Ja tymczasem pędzę przygotowywać kolejny wpis dla Was, ale już z samego DISNEYLANDU! Nie mogę się doczekać aż Wam go pokaże!
Buziak!
#olcyk
ig:
@olcyk
zdjęcia:
@wildstudio
_______________________________________________________________
Dodaj komentarz